Dalsze rozważania na temat użycia broni w obronie koniecznej z profilu Z-Tac. Dziś stan wyższej konieczności.
Wrzucamy na tapetę artykuł 26 Kodeksu Karnego mówiący o stanie wyższej konieczności.
Bardzo często sytuacja obrony koniecznej jest dramatyczna i dynamiczna.
Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy uciekając przed napastnikiem łamiemy szlaban. Albo kiedy wioząc rannego kolegę do szpitala łamiemy nie tylko szlaban ale i przepisy ruchu drogowego.
Równie dobrze możemy wybić szybę aby wydostać się z zamkniętej przestrzeni lub zniszczyć czyjąś odzież, aby wykonać improwizowany środek opatrunkowy. W przypadku walki z napastnikiem możemy zniszczyć jego odzież, okulary, zęby…
Kazuistyka prawna ma to do siebie, że nie jest w stanie objąć jednym przepisem wszystkich możliwych zdarzeń, które mogą się wydarzyć w praktyce. Dlatego przepisy mają czasem konstrukcję tzw. „worka”. Wrzuca się do niego wszystko, co może nosić znamiona danego artykułu. Jednym z takich worków jest właśnie stan wyższej konieczności, który może zachodzić w tak wielu sytuacjach, że głupotą jest zawężanie go do określonych kazusów.
Stan wyższej konieczności może zajść zawsze, kiedy zagrożone jest jakieś dobro. Zarówno w wyniku popełnianego przestępstwa jak i w przypadku katastrofy naturalnej lub działania czynników pozaludzkich.
Art. 26. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa także ten, kto, ratując dobro chronione prawem w warunkach określonych w § 1, poświęca dobro, które nie przedstawia wartości oczywiście wyższej od dobra ratowanego.
§ 3. W razie przekroczenia granic stanu wyższej konieczności, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli sprawca poświęca dobro, które ma szczególny obowiązek chronić nawet z narażeniem się na niebezpieczeństwo osobiste.
§ 5. Przepisy § 1-3 stosuje się odpowiednio w wypadku, gdy z ciążących na sprawcy obowiązków tylko jeden może być spełniony.
1.
Co to wszystko znaczy? Po pierwsze, działając w stanie wyższej konieczności NIE POPEŁNIAMY PRZESTĘPSTWA. Czyli nie tylko odstępuje się od wymierzenia kary. Ale grożą nam ŻADNE konsekwencje prawne, z administracyjnymi włącznie. Nie odbiorą nam broni, nie nałożą nawiązki, nie dadzą okresu próbnego. Zupełnie nic. Jest to zatem działanie wręcz pożądane społecznie.
2.
Stan wyższej konieczności zachodzi zawsze, gdy działamy w celu uchylenia niebezpieczeństwa. Życie i zdrowie ludzkie jest dobrem o najwyższej wartości prawnej więc poświęcając mienie (szybę, odzież, przepisy formalne, cokolwiek) zawsze działamy w stanie wyższej konieczności.
3.
Stan wyższej konieczności nie jest doprecyzowany, wobec czego może być zastosowany. Zarówno działanie natury, zwierząt jak i człowieka ma do niego zastosowanie.
- Działanie w obronie koniecznej można uznać za wycinek stanu konieczności. Poświęcamy zdrowie napastnika ratując własne życie.
-
W stanie wyższej konieczności również stosuje się zasadę rzeczywistości i bezpośredniości. Nie można uchylać niebezpieczeństwa dynamicznie i gwałtownie z poświęceniem jakiegoś dobra jeśli niebezpieczeństwo wystąpiło dzień wcześniej lub jeśli wystąpi dzień później.
-
W stanie wyższej konieczności funkcjonuje zasada subsydiarności. To znaczy, że poświęcić dobro o mniejszej wartości można tylko wtedy, kiedy jest to niezbędne. Wieziesz kogoś do szpitala i łamiesz szlaban, kiedy droga obok jest przejezdna? Niestety, ale wtedy odpowiadasz za zniszczenie mienia. Wybierając sposób działania należy wybrać ten, który spowoduje jak najmniejszą szkodę.
-
Wiele osób pytało się, co z wykorzystaniem broni wobec agresywnego psa. I tutaj właśnie kłania się stan wyższej konieczności. Poświęcając życie lub zdrowie psiaka ratujemy własne lub cudze. Obrona konieczna zachodzi tylko w przypadku ludzi. Nie można się bronić przed zwierzętami lub przed kataklizmem, przynajmniej nie w sensie prawnym.
Strzelając do agresywnego zwierzęcia działamy natomiast w stanie wyższej konieczności. Mimo, że psie instynkty są bezwzględne, należy również pamiętać o nieprzekraczaniu granic stanu wyższej konieczności.
Reasumując – podczas obrony koniecznej może nastąpić mnóstwo zdarzeń peryferyjnych. Naszą winę wtedy wyłącza art. 26 KK. Ale nie tylko on ma zastosowanie. Kodeks Cywilny również określa stan wyższej konieczności, a nawet go rozszerza. Jednak dwa artykuły, czyli 142 KC oraz 424 KC są sprzeczne w swojej konstrukcji. 424 KC wyłącza wine za zniszczenie rzeczy a 142 KC mówi, że właściciel mienia, mimo iż nie może się sprzeciwić do jego użycia, to może żądać naprawienia szkody. Trochę paranoja, prawda? Zobaczcie sami:
Art. 424. Kto zniszczył lub uszkodził cudzą rzecz albo zabił lub zranił cudze zwierzę w celu odwrócenia od siebie lub od innych niebezpieczeństwa grożącego bezpośrednio od tej rzeczy lub zwierzęcia, ten nie jest odpowiedzialny za wynikłą stąd szkodę, jeżeli niebezpieczeństwa sam nie wywołał, a niebezpieczeństwu nie można było inaczej zapobiec i jeżeli ratowane dobro jest oczywiście ważniejsze aniżeli dobro naruszone.
Art. 142. § 1. Właściciel nie może się sprzeciwić użyciu a nawet uszkodzeniu lub zniszczeniu rzeczy przez inną osobę, jeżeli to jest konieczne do odwrócenia niebezpieczeństwa grożącego bezpośrednio dobrom osobistym tej osoby lub osoby trzeciej. Może jednak żądać naprawienia wynikłej stąd szkody.
Pamiętajcie, że wasze działania muszą się cechować zdrowym rozsądkiem a każda decyzja podjęta przez was w sytuacji podbramkowej jest obarczona ryzykiem postępowania karnego lub cywilnego.