W tym i kilku kolejnych artykułach przedstawimy Wam temat użycia broni w obronie koniecznej i związanych z tym konsekwencjach. Tekst pochodzi z fanpage’a Z-Tac.

Użycie broni w obronie koniecznej zdarza się w Polsce niezwykle rzadko, jednak wciąż się zdarza.

W kilku kolejnych postach przybliżę wam realia prawne z punktu widzenia organów ścigania, czyli Policji.

Zanim przejdziemy do dalszej części wpisu, niech każdy wróci do lektury artykułu 25 Kodeksu Karnego:

§ 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 3. Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.

Jak wiadomo, w 2018 roku artykuł zostanie znowelizowany, dokładając kolejną przesłankę, ale to nie jest istotne dla treści wpisu.

Dla wielu posiadaczy broni i entuzjastów sportów strzeleckich bardzo ważnym aspektem posiadania broni jest możliwość obrony przed bezprawnym zamachem na życie lub zdrowie.
Ten temat jest jednak toczony przez rak mitów, półprawd i nieporozumień związanych z prawem do obrony koniecznej.

Wynika to z kilku powodów – po pierwsze, durnej polskiej mentalności wielu ludzi, którzy uważają, że wszystko im wolno. Prawda jest zupełnie inna, wolno nam bardzo mało i tak powinno być. Posiadanie broni to ogromna odpowiedzialność, której pod żadnym pozorem nie należy naruszać.
Po drugie, nie mamy wiedzy prawnej aby analizować i rozumieć przepisy karne – nie tylko dotyczące obrony koniecznej, ale broni w ogóle.
Przykładowo – mój dobry przyjaciel ostatnio poinformował dzielnicowego, że nie może dokonać u niego kontroli, gdyż rzekomo nie ma upoważnienia od komendanta wojewódzkiego do kontroli broni. Dzielnicowy, jak to stary wyga ugłaskał go, mówiąc, żeby sobie nawzajem problemów nie robili i żeby wszystko ogarnąć po przyjacielsku. Po wszystkim mówię kumplowi: „Stary, dzielnicowy ma upoważnienie naczelnika WPA, który niejako działa z upoważnienia Komendanta Wojewódzkiego, tak to działa. Na wydaniu decyzji o pozwoleniu pobija ci się naczelnik, a pozwolenie wydaje Komendant Wojewódzki – to ta sama sytuacja. Każdy, kogo wysyła WPA ma upoważnienie komendanta wojewódzkiego, nie wpuściłbyś go i byś sobie problemów narobił”. Oto właśnie taki przykład mentalności połączonej z brakiem wiedzy prawnej.

Po trzecie, prawie nikt nie zna przypadków użycia broni w obronie koniecznej i nie wie, co się wtedy dzieje. Polska jest relatywnie bezpiecznym krajem. Brutalna przestępczość jest u nas rzadkością. Większość ludzi nie ma powodów do poczuwania się zagrożonym, wiec siłą rzeczy takie zjawiska jak obrona konieczna za pomocą broni są bardzo marginalne. Nie znaczy to jednak, żeby broni nie nosić, skoro ma się do tego prawo, ani żeby się nie przygotowywać do samego ataku jak i tego, co nastąpi po nim.

A po obronie koniecznej możemy spodziewać się kilku rzeczy.
Czynności przygotowawczych ze strony policji jak i czynności prowadzonych przez prokuratora.

Co mam na myśli mówiąc użycie broni. Posiłkuję się ustawą o ŚPB z dn. 24 maja 2013r. Ustawa ta dotyczy TYLKO funkcjonariuszy. Nie odnosi się do cywili, jednak wprowadza bardzo przydatne definicje prawne:

  1. użycie broni palnej – należy przez to rozumieć oddanie strzału w kierunku osoby
    z zastosowaniem amunicji penetracyjnej

  2. wykorzystanie broni palnej – należy przez to rozumieć oddanie strzału
    z zastosowaniem amunicji penetracyjnej w kierunku zwierzęcia, przedmiotu lub
    w innym kierunku niestwarzającym zagrożenia dla osoby.

Jak widać, broni można użyć oraz wykorzystać.
Użycie rozumie się per se. Wykorzystanie, będzie strzałem ostrzegawczym bądź też strzałem w kierunku psa.

A propos psa – strzelając do psa, nie będziemy działać w obronie koniecznej, tylko na zasadzie art 26 – czyli będziemy działać w stanie wyższej konieczności. Wrócę do tego w innym poście.

Nasze prawo jest bardzo dziurawe i wiele mu brakuje w tej kwestii – uważam, że odpowiednie przepisy powinny określać tę materię. Przykładowo, oddając nieuzasadniony strzał ostrzegawczy możemy narazić się na odpowiedzialność z art. 160 KK , tj. narażenie człowieka na niebezpieczeństwo. Art. 25 KK jest kontratypem, więc jeśli nie wystąpi zagrożenie dla życia lub zdrowia, to będziemy mieli właśnie do czynienia z art. 160 KK. Jednak bardzo ciężko będzie wytłumaczyć prokuraturze, że nie chcieliśmy do nikogo strzelać, tj. użyć broni, lecz tylko ją wykorzystać, czyli nie mieliśmy intencji nikogo narażać na niebezpieczeństwo. To bardzo zawiłe niuanse prawne, które wymagają szczegółowego wyjaśnienia, tym bardziej, że nie są klarownie dookreślone w kodeksie karnym.

Jutro, pojutrze i w kolejnych dniach pojawią się kolejne części zagadnienia, tak, abyście nie byli przeładowani wiedzą, terminologia i zagadnieniami prawnymi.

Jutro pojawi się część dotycząca czynności policji i osoby broniącej się bezpośrednio po zdarzeniu. Następnie omówimy część związaną z czynnościami przygotowawczymi ze strony policji i prokuratury. Potem zajmiemy się analizą art. 25 KK i art. 26 KK oraz art 162 KK -czyli obroną konieczną, stanem wyższej konieczności i nieudzieleniem pomocy.

Pamiętajcie, że obrona konieczna to nie tylko kursy strzelania jak rambo do wietnamców. To całe spektrum umiejętności praktycznych, takich jak strzelectwo, sztuki walki, udzielanie pomocy, prowadzenie pojazdu. To też zdolności i nawyki mentalne, takie jak właściwe rozpoznawanie zagrożenia, unikanie go, deeskalacja konfliktu. A także wiedza z zakresu prawnego, czyli dokładna znajomość wszystkich przepisów, które w naszym systemie prawnym bezpośrednio nas dotyczą.

 

Żródło

Dodaj komentarz